Oliwia Garsztkowiak
praca literacka
"Nie hejtuję, reaguję!"
Gdy zaczynam myśleć o tym, co przydarzyło się mojej najlepszej przyjaciółce, to przechodzą mnie ciarki. Wczoraj nie mogłam zasnąć. Cały czas miałam przed oczami sytuację, w której Karina i Asia kolejny raz ubliżały Kasi. Było to kilka dni temu w szkole na dużej przerwie.
Asia wyjęła czekoladowego batonika i z ironicznym uśmiechem zapytała Kasię, czy chce się poczęstować. Nie mogłam w to uwierzyć, że Aśka jest tak bezczelna. Wydawała mi się sympatyczną osobą, ale najwidoczniej to tylko pozory. Wiedziała przecież, że dziewczyna ma problemy z nadwagą i jest to jej słaby punkt. Nie to jednak było najgorsze. Karina zaczęła się w głos śmiać, a razem z nią inne osoby. Kasi zrobiło mi się tak przykro, że uciekła do łazienki. Spojrzałam na dziewczyny z pogardą, mówiąc, że mają spojrzeć najpierw na siebie a nie oceniać innych. Szybko pobiegłam za Kasią. Nie mogłam jej przecież zostawić samej. Było mi jej bardzo żal. W łazience usłyszałam głośny płacz. Na szczęście nikogo oprócz nas tam nie było. Na początku nie chciała ze mną rozmawiać, ale po chwili udało mi się ją namówić na spotkanie po szkole. Podziękowała mi, że nie zostawiłam jej z tym samej i nie wtórowałam innym.
Nie mogłam się doczekać końca lekcji. Wiedziałam, że muszę szybko odrobić zadania, żeby zobaczyć się z przyjaciółką. Gdy szłam już chodnikiem przed jej domem, myślałam o tym jak się czuje i w jakim jest nastroju. Kasia to bardzo spokojna, cicha i małomówna osoba. Nigdy się nie przechwala i zawsze stara się każdemu pomóc. Bałam się, że może zamknąć się w sobie.
Gdy otworzyła drzwi zobaczyłam smutek w jej oczach, wiedziałam, że będzie mi trudno przekonać ją do mojego planu. Chwilę siedziałyśmy bez słowa, aż w końcu powiedziałam, jak jest mi przykro i ją przytuliłam. Kasia się rozpłakała, ale podziękowała mi, że nie zostawiłam jej z tym samej. Widząc, że poprawił jej się humor wspomniałam o siłowni, w której pracowała moja mama. Przyjaciółka ucieszyła się na myśl o wspólnych ćwiczeniach. Wiedziała, że nie miałam niczego złego na myśli proponując jej to.
Cieszę się, że mogłam pomóc mojej przyjaciółce. Nie wolno pozwalać na hejtowanie innych, ponieważ nie każdy będzie potrafił z czymś takim sobie poradzić. Kasia jest teraz zupełnie inną osobą, bardziej pewną siebie i świadomą swojej własnej wartości.